Loading...

Blog dorotak

J 18, 1 – 19, 42 Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według świętego Jana


╋ – słowa Chrystusa
E. – słowa Ewangelisty
I. – słowa innych osób pojedynczych
T. – słowa kilku osób lub tłumu

Pojmanie Jezusa
E.Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swoimi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: ╋ Kogo szukacie? E. Odpowiedzieli Mu: T. Jezusa z Nazaretu. E. Rzekł do nich Jezus: ╋ Ja jestem. E. Również i Judasz, który Go zdradził, stał między nimi. Skoro więc rzekł do nich: Ja jestem, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: ╋ Kogo szukacie? E. Oni zaś powiedzieli: T. Jezusa z Nazaretu. E. Jezus odrzekł: ╋ Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść. E. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś. Wówczas Szymon Piotr mając przy sobie miecz, dobył go, uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho. A słudze było na imię Malchos. Na to rzekł Jezus do Piotra: ╋ Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam pić kielicha, który Mi podał Ojciec?

Przed Annaszem Zaparcie się Piotra
E. Wówczas kohorta oraz trybun razem ze strażnikami żydowskimi pojmali Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza. Był on bowiem teściem Kajfasza, który owego roku pełnił urząd arcykapłański. Właśnie Kajfasz poradził Żydom, że warto, aby jeden człowiek zginął za naród.
A szedł za Jezusem Szymon Piotr razem z innym uczniem. Uczeń ten był znany arcykapłanowi i dlatego wszedł za Jezusem na dziedziniec arcykapłana, podczas gdy Piotr zatrzymał się przed bramą na zewnątrz. Wszedł więc ów drugi uczeń, znany arcykapłanowi, pomówił z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna rzekła do Piotra: I. Czy może i ty jesteś jednym spośród uczniów tego człowieka? E. On odpowiedział: I. Nie jestem. E. A ponieważ było zimno, strażnicy i słudzy rozpaliwszy ognisko stali przy nim i grzali się. Wśród nich stał także Piotr i grzał się.
Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: ╋ Ja przemawiałem jawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Oto oni wiedzą, co powiedziałem. E. Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jezusa, mówiąc: I. Tak odpowiadasz arcykapłanowi? E. Odrzekł mu Jezus: ╋ Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz? E. Następnie Annasz wysłał Go związanego do arcykapłana Kajfasza.
A Szymon Piotr stał i grzał się. Powiedzieli wówczas do niego: T. Czy i ty nie jesteś jednym z Jego uczniów? E. On zaprzeczył mówiąc: I. Nie jestem. E. Jeden ze sług arcykapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, rzekł: I. Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie? E. Piotr znowu zaprzeczył i natychmiast kogut zapiał.

Przed Piłatem
Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to wczesnym rankiem. Oni sami jednak nie weszli do pretorium, aby się nie skalać, lecz aby móc spożywać Paschę. Dlatego Piłat wyszedł do nich na zewnątrz i rzekł: I. Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi? E. W odpowiedzi rzekli do niego: T. Gdyby to nie był złoczyńca, nie wydalibyśmy Go tobie. E. Piłat więc rzekł do nich: I. Weźcie Go wy i osądźcie według swojego prawa. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. Nam nie wolno nikogo zabić. E. Tak miało się spełnić słowo Jezusa, w którym zapowiedział, jaką śmiercią miał umrzeć.

Przesłuchanie
Wtedy powtórnie wszedł Piłat do pretorium, a przywoławszy Jezusa rzekł do Niego: I. Czy Ty jesteś królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział: ╋ Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? E. Piłat odparł: I. Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił? E. Odpowiedział Jezus: ╋ Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. E. Piłat zatem powiedział do Niego: I. A więc jesteś królem? E. Odpowiedział Jezus: ╋ Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. E. Rzekł do Niego Piłat: I. Cóż. to jest prawda? E. To powiedziawszy wyszedł powtórnie do Żydów i rzekł do nich: I. Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił króla żydowskiego? E. Oni zaś powtórnie zawołali: T. Nie Tego, lecz Barabasza! E. A Barabasz był zbrodniarzem.

„Oto człowiek”
Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować, A żołnierze uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym, Potem podchodzili do Niego i mówili: T. Witaj, królu żydowski! E. I policzkowali Go. A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: I. Oto wyprowadzam Go do was na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy. E. Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: I. Oto człowiek. E. Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: T. Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! E. Rzekł do nich Piłat: I. Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym.
E. Gdy Piłat usłyszał te słowa, uląkł się jeszcze bardziej. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: I. Skąd Ty jesteś? E. Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Rzekł więc Piłat do Niego: I. Nie chcesz mówić ze mną? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzę Ciebie ukrzyżować? E. Jezus odpowiedział: ╋ Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał Tobie. E. Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: T. Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi.

Wyrok
E. Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Litostrotos, po hebrajsku Gabbata, Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: I. Oto król wasz! E. A oni krzyczeli: T. Precz! Piecz! Ukrzyżuj Go! E. Piłat rzekł do nich: I. Czyż króla waszego mam ukrzyżować? E. Odpowiedzieli arcykapłani: T. Poza Cezarem nie mamy króla. E. Wtedy wydał im Jezusa, aby Go ukrzyżowano.

Ukrzyżowanie
Zabrali zatem Jezusa. A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: Jezus Nazarejczyk, król żydowski. Ten napis czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: T. Nie pisz: Król żydowski, ale że On powiedział: Jestem królem. żydowskim. E. Odparł Piłat: I. Com napisał, napisałem.
E. Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: T. Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć. E. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie moje szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze.

Ostatnie słowa
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: ╋ Niewiasto, oto syn twój. E. Następnie rzekł do ucznia: ╋ Oto matka twoja. E. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Śmierć Jezusa
Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: ╋ Pragnę. E. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: ╋ Wykonało się! E. I skłoniwszy głowę wyzionął ducha.
Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie.

Przebicie serca
Był to dzień Przygotowania; aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz kiedy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kości Jego nie będą łamane. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebodli.

Złożenie do grobu
Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy! i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc ze względu na żydowski dzień Przygotowania złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu
.

Jezu...Jezu...Jezu...Przepraszam...Przepraszam...Przepraszam....Jezus....Jezus...Jezus...

 

https://www.youtube.com/watch?v=sMcmsyjRopk

J 13, 1-15 Do końca ich umiłował 

Było to przed Świętem Paschy. Jezus widząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty syna Szymona, aby Go wydać, widząc, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło im się przepasał. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany. Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: «Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?» Jezus mu odpowiedział: «Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział». Rzekł do Niego Piotr: «Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał». Odpowiedział mu Jezus: Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną». Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę». Powiedział do niego Jezus: «Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy». Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: «Nie wszyscy jesteście czyści». A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: «Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie „Nauczycielem” i „Panem” i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem».

Jak Twoja, Panie Jezu godzina nadeszła, tak i moja godzina nadeszła. Koniec z moim bólem i smutkiem , który mnie ostatnio trapił .I choć do południa głowa od myślenia mi spuchła , to gdyby nie  Mateńka , to by mi ta głowa pękła...

Dzięki Ci, Maryjo żeś mnie  dziś podprowadziła pod sam Krzyż. A ja nawet nie pomyślałam , że i z tym problemem na Drogę z Panem  mam wejść. Tu sen, którego treści nie opowiedziałam ostatnio i chyba nie opowiem, bo w skrócie się nie da.  Istotne było w nim to, że ja myśląc, że robię  sama coś niebotycznego dla mnie, nie widząc nic i nikogo przed sobą, za to z boku wiele zagrożeń, a okazało się , że to wszystko  zrobiły dłonie kobiety. Po obudzeniu  rozeznałam , że to Ty , Mateńko.  I dziś w południe podczas  rozważania Tajemnicy Drogi Krzyżowej sytuacja się powtórzyła, tylko że już nie we śnie. Ciekawe , ile razy jeszcze będziesz mi przypominała, co się z bólem serca robi....

A dopiero idąc tą Drogą, znów nie widząc nic przed sobą , nawet Jezusa , gdy stanęłam w miejscu zobaczyłam Krzyż i  patrząc w górę  nań i na  i mego Pana na nim ,  ujrzałam dopiero to umycie nóg dzisiejsze.

Tak, mój Panie Jezu , choć to zapewne będzie moim krzyżem, ale ja też  mam służyć tak , jak Ty, więc...od dziś o mej wspólnocie  ani mru mru...przecież wiem , że Jesteś ...

Cierpliwość...pokój...miłość...ta uniżona miłość...

Dziś na Eucharystię szłam wolna całkowicie od jakichkolwiek myśli zbędnych i tak przeżyłam również spotkanie z Tobą Panie, bo szłam  na nie z Mateńką Twoją  tylko, a Twój Duch nas prowadził...

Dziękuję Ci , Panie Jezu za ten dzisiejszy dzień...

Dziękuję Ci , Boże za  Maryję,  za te  Jej niewidzialne Dłonie...Dziękuję za Ducha Twego , żeś Go nam na ziemi zostawił...

Mt 26, 14-25 Zdrada Judasza

Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i rzekł: «Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam». A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać.
W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: «Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?»
On odrzekł: «Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami». Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę.
Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami. A gdy jedli, rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was mnie zdradzi».
Bardzo tym zasmuceni zaczęli pytać jeden przez drugiego: «Chyba nie ja, Panie?»
On zaś odpowiedział: «Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».
Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: «Czy nie ja, Rabbi?» Odpowiedział mu: «Tak jest, ty»
.

Dziś  mękę prawdziwą przeszłam, ale przecież chciałam trwać przy Tobie , przy tym co przeżywasz...Że też Twoje Serce  wszystko to wytrzymało i od razu nie pękło...

Jedno wydarzenie , różnie opisane ...to pierwsze w moich myślach się pojawiło...

Tak, jest to w pewnym sensie zrozumiałe dla mnie, coś opisane innymi słowami, innym obrazem , ale zachowuje istotę  , to  poniekąd przypomina mi posługę charyzmatyczną.

Widzę jednak od razu inny  aspekt tego, niezbyt  albo może bardziej - całkowicie - niepozytywny.  Grono osób , które widzi dane zdarzenie, ale interpretacja poszczególnych osób jest odmienna, a istota gdzieś ginie.  Oczywiście , że od razu mam na myśli moją wspólnotę, ale już tak niekoniecznie tylko ją.  I tu się pojawiają mi  przed oczami wszystkie te nasze małe grzeszki , te które traktujemy bardzo lekko, a które mogą szkodzić osobom, grzeszki typu szemranie, obgadywanie, plotkowanie, robienie na złość komuś itp. itd. Gdy dochodzi do konfrontacji , to nikt nie czuje winy....Pytania dzisiejsze uczniów Twoich, Panie są też ciut inne , uczniowie ponadto odczuwają jakiś smutek, może strach poniekąd, ale co się dzieje , gdy człowiek idzie w zaparte, a przez niego ktoś kogoś zaczyna nienawidzić, ktoś potem przez takiego kogoś może nie wylizać się z otrzymanych ran...?   Jejku, Panie mój , jak Ty to wytrzymujesz.....

A ja...? Czy byłam i jestem  od tego wolna...? Sam fakt , że wspominam tutaj o mej wspólnocie , a widzę ją  taką swoimi oczami tylko. Porządkuję swoje osobiste życie , bo przecież nie byłam wolna od takich zachowań, ale teraz ...sam widziałeś przecież, Panie przypominając mi ostatnio o cierpliwości., Ta moja modlitwa wczorajsza ...Jezus...Jezus...Jezus...nie przypadkiem przekształciła się dziś w ."Boże , zmiłuj się nade mną" ...Tyle mi pozostało po tym, jak przypomniałeś mi , Panie Jezu o wielu moich takich grzeszkach..

Dziś jednak mogę Ci tylko dziękować za to, że dałeś mi czas  i łaskę oddawania Tobie również  tych maleńkich niby rzeczy, bo one są  wcale nie małymi gwoździami do  czyjejś  przysłowiowej trumny , jak bardzo musisz Ty cierpieć, Panie Jezu przeze mnie jedną tylko...

Judasz...człowiek, o którym krążą różne wersje ,  ale dziś jedna stoi przede mną....spirala tych małych grzeszków powodująca w końcu ich eskalację, posuwanie się do czynów , których zdrowy , normalny człowiek nie popełni, zniewolony czy opętany na pewno tak. Widzimy to i teraz, jak ludzie będący obok siebie blisko  potrafią w jednej chwili  zrobić obrót w tył i utopić jeden drugiego w łyżce wody.  Ileż takich przypadków było, jest i będzie jeszcze...Ileż do końca  szło i idzie w zaparte...A Ty, Panie to wszystko właśnie czujesz na sobie i czuje to Twoje Serce....i kochasz jeszcze goręcej...

Boże Ojcze,  dziękuję Ci  za Twego Syna !

Jezu , przebacz i ulituj się nade mną i nad całym światem !

J 13, 21-33. 36-38 Zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się Piotra

Jezus w czasie wieczerzy z uczniami swymi doznał głębokiego wzruszenia i tak oświadczył: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi». Spoglądali uczniowie jeden na drugiego niepewni, o kim mówi.
Jeden z uczniów Jego, ten, którego Jezus miłował, spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: «Kto to jest? O kim mówi?» Ten oparł się zaraz na piersi Jezusa i rzekł do Niego: «Panie, kto to jest?»
Jezus odpowiedział: «To ten, dla którego umaczam kawałek chleba i podam mu». Umoczywszy więc kawałek chleba, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka chleba wszedł w niego szatan.
Jezus zaś rzekł do niego: «Co chcesz czynić, czyń prędzej». Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: «Zakup, czego nam potrzeba na święto», albo żeby dał coś ubogim. A on po spożyciu kawałka chleba zaraz wyszedł. A była noc.
Po jego wyjściu rzekł Jezus: «Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy.
Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie».
Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, dokąd idziesz?»
Odpowiedział mu Jezus: «Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz».
Powiedział Mu Piotr: «Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? życie moje oddam za Ciebie».
Odpowiedział Jezus: «Życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz».

 

Obraz wspólnoty....

Wspólnota uczniów Chrystusa a moja wspólnota...dla mnie obie wykazują znamiona wspólnoty nie do końca uformowanej , ale czy da się tak do końca uformować , raczej nie...więc i moje spojrzenie na mą wspólnotę kościelną nabrało dziś jeszcze większego zrozumienia

Nie wiedziałam, jakie są słowa na dzisiaj , a teraz stwierdzam, że dobrze iż nie wiedziałam. Bo wczoraj , kiedy trwałam w innych słowach, na spotkaniu mej wspólnoty nie tupnęłam nogą, a po dzisiejszych to nie wiem , nie wiem co mogłabym zrobić... i dzięki Ci, Panie mój , że mnie ostatnio uczyłeś na nowo cierpliwości i że ja odebrałam to jako ostrzeżenie dla siebie...

Dziś widzę Jana, umiłowanego ucznia , Piotra , który również zapewnia , że kocha i Judasza, o którym wiem choćby z wczoraj, że ma myśli przewrotne . Ty, Panie mówisz o zdradzie, mówisz również , co zrobisz , by  zdrajcę pokazać, w końcu wskazujesz, a...uczniowie ślepi. A najpierw pytania „Kto to...?”

W tym dwie rzeczy mi pokazujesz , Panie . Pierwsza to w takiej sytuacji moje pytanie winno być ” Czyż może to ja?”. Druga to ta, gdy moje sumienie ostrzega mnie przed złem, nawet je wskazuje , a ja bezczelnie w to brnę, gdy to zlekceważę, to brnę dalej i coraz trudniej przyjść do Ciebie mi.

Wszystkie te postawy „przerobiłam” na sobie, nie będę się zapierać, że którejś z nich nie powtórzę, bo to wiesz tylko Ty, Panie. Wiem jednak to , że kiedyś pokazałeś mi, jak bardzo mnie kochasz i w takich momentach  tylko tęsknisz jedynie za mną. Wiem więc , co mam od razu z tym zrobić . Jak ja Cię kocham za to, że mogę do Ciebie z tym przyjść,  z ufnością, że mi wybaczysz!

Wczoraj mi się udało wytrwać w Twym Słowie, na spotkaniu wspólnoty również, bo i to samo Słowo o Marii i Marcie rozważaliśmy, a gdy wywiązała się niezbyt przyjemna znów dyskusja , poszłam w tym samym kierunku – w kierunku stanięcia każdego z członków w prawdzie przed samym sobą. Trochę się obawiałam , ale w końcu bez szemrania, bez złości z paroma łzami u co niektórych doszliśmy do consensusu.

I dziś , choć napisałam wyżej „ nie wiem, nie wiem „ też byłoby dobrze raczej, ale dziś nie miałam spotkania ze wspólnotą. Natomiast dziś mogę tylko dziękować Tobie, że prowadzisz mnie ostatnio , Panie do Ojców Pustyni. Ta ich Modlitwa Jezusowa , modlitwa samym tylko Twoim Imieniem w ciągu dnia ( a dziś mi przypomniała o tym Twoja kochana Mateńka )  i trwaniem w dzisiejszej Ewangelii uchroniła mnie od tych postaw przedstawionych dzisiaj. Co będzie jutro...? Nie wiem ...ale ten brak czujności Twoich uczniów mówi mi dziś wiele, podobnie jak dzisiejsze doświadczenie wielkiej mocy Twego Imienia .


 

Jezus....Jezus...Jezus....

Strony: «« « ... 2 3 4 5 6